Tasuta

Ze skarbnicy midraszy

Tekst
Märgi loetuks
Šrift:Väiksem АаSuurem Aa

Dostatnie życie na tym świecie i wieczne życie na tamtym

Pewien uczeń rabbiego Szymona ben Jochaja860 wyjechał za granicę i dorobiwszy się tam wielkiego majątku, powrócił do kraju. Pozostali uczniowie, zazdroszcząc koledze majątku, postanowili również wyjechać za granicę, aby się tam wzbogacić. Rabbi Szymon dowiedziawszy się, że chcą opuścić rodzinny kraj, wyprowadził ich za miasto, na szeroko rozciągającą się równinę. Odmówił modlitwę, której zakończenie brzmiało: „Dolino! Dolino! Zapełnij się złotymi denarami861”.

I w mgnieniu oka dolina zapełniła się złotymi denarami.

– Jeśli pragniecie złota – oświadczył rabbi Szymon – to bierzcie, ile chcecie, ale wiedzcie, że jeśli teraz weźmiecie je, pozbędziecie się waszego udziału na tamtym świecie, albowiem za studiowanie Tory862 otrzymuje się nagrodę tylko na tamtym świecie.

*

Rabbi Chaja Raba863 i rabbi Szymon ben Chalafta864 siedzieli kiedyś razem w dużym beit hamidraszu865 w Tyberiadzie866 i studiowali Torę. Jedni twierdzą, że działo się to w wigilię święta Pesach867, drudzy zaś utrzymują, że było to w wigilię Jom Kippur. Obaj w pewnej chwili usłyszeli dochodzące z ulicy odgłosy krzyczących ludzi. Rabbi Szymon zapytał wtedy rabbiego Chaję:

– Dlaczego wszyscy tak krzyczą na ulicy? O co im chodzi?

– Przed nami święto – odpowiedział rabbi Chaja. – Ci, co mają pieniądze, robią zakupy, ci zaś, co pieniędzy na święto nie mają, idą do swoich pracodawców, żeby dostać od nich forsę.

– Jeśli tak – oświadczył rabbi Szymon – to ja też pójdę do Pana, któremu służę, a On z pewnością da mi to, o co poproszę.

I rabbi Szymon wszedł do jednej z licznych grot w Tyberiadzie i zaczął się modlić. I nagle jakaś niewidzialna tajemnicza ręka podała mu drogocenny diament. Rabbi Szymon zaniósł go do naszego rabbiego Hakadosza868, który był bardzo bogatym człowiekiem i znał się na szlachetnych kamieniach.

– Skąd u ciebie taki diament? – zapytał. – To niezwykle cenny kamień. Na razie daję ci za niego trzy złote denary. Idź na targ i kup sobie na święto, czego ci tylko potrzeba. Po święcie zorientujemy się, ile kamień jest wart, i sprzedamy go temu, który da najwięcej.

Rabbi Szymon wziął te trzy złote denary i zakupił na święto przeróżne dobre i potrzebne rzeczy. Kiedy jego żona zobaczyła przyniesione przez męża pyszne wiktuały, zawołała:

– Szymonie! Tyś chyba stał się złodziejem. Doskonale wiem przecież, jak mało miałeś pieniędzy na zakupy. Skąd wziąłeś pieniądze?

Rabbi Szymon opowiedział jej, jak w cudowny sposób dostał się w jego ręce cudowny kamień i jak rabbi Hakadosz dał mu za niego trzy złote denary.

– Coś ty najlepszego zrobił? Chcesz, żebyś na tamtym świecie miał mniej o jeden brylant niż twoi koledzy?

– To co mam teraz zrobić?

– Zwróć sklepikarzowi zakupione rzeczy i oddaj pieniądze temu, który ci je dał, a brylant zwróć Wielkiemu Panu w niebie.

Rabbi Szymon tak postąpił. Rabbi Hakadosz dowiedziawszy się o tym, zapałał gniewem. Polecił wezwać do siebie żonę rabbiego Szymona. Kiedy ta się zjawiła, zaczął ją strofować:

– Sprawiłaś swemu mężowi, człowiekowi ze wszech miar sprawiedliwemu, wielki ból i zmartwienie. Dlaczego to zrobiłaś?

– Chciałbyś – odpowiedziała żona – żeby w naszym ślubnym baldachimie na tamtym świecie był o jeden brylant mniej niż u pana i jego kolegów?

– A nawet gdyby w baldachimie zabrakło jednego brylantu, to myślisz, że nie potrafimy wystarać się o dołożenie drugiego?

– Rabbi! Na tym świecie spotkamy się, ale na tamtym być może nie zetkniemy się oko w oko. Czy sławny tannaita869 nie powiedział był, że każdy cadyk870 posiada w raju swoje mieszkanie?

 

Rabbi przyznał jej rację.

Nagroda dobroczyńcy

Pewien człowiek miał dwóch synów. Jeden z nich rozdawał hojnie jałmużnę, natomiast drugi był niesłychanie skąpy. Ten, który rozdawał jałmużnę, sprzedał dom wraz z całym swoim mieniem, a uzyskane pieniądze rozdał ubogim. W dzień Hoszana Rabba871 podczas Święta Szałasów872 żona wręczyła mu dziesięć szekli873, żeby poszedł na targ i kupił coś dla dzieci. Kiedy tylko znalazł się na ulicy, zauważyli go gabajowie874, którzy zbierali datki na rzecz ubogich. Oto – pomyśleli sobie – mamy przed sobą człowieka, który nie skąpi datków. Zaraz też podeszli do niego i powiedzieli:

– Racz spełnić micwę875 i ofiaruj coś na rzecz sieroty, która wychodzi za mąż i nie ma ślubnej sukni.

Nasz dobroczyńca nie zawahał się. Wyjął dziesięć szekli, które mu dała żona na zakupy dla dzieci na święto, i wręczył je kwestującym gabajom. Wstydząc się wrócić z pustymi rękami do domu, skierował kroki do bóżnicy876. Wszedł i usiadł na ławce w kącie. Zaczął się przyglądać dzieciom, które zgodnie ze zwyczajem w dzień Hoszana Rabba bawiły się rzucaniem cytronów877. Zebrał cały worek walających się po ziemi cytronów, poszedł do portu, wsiadł na statek, który wypłynął na pełne morze. Statek dopłynął do miasta, w którym mieściła się siedziba króla. Tego właśnie dnia król ciężko zaniemógł. We śnie zjawił mu się anioł, który powiedział, że jedynym ratunkiem będzie, jeśli spożyje cytrony, nad którymi Żydzi odmawiają w Święto Szałasów błogosławieństwo.

Obudziwszy się ze snu, król polecił natychmiast zdobyć takie cytrony. Urzędnicy króla przeszukali wszystkie zacumowane w porcie statki handlowe. Sprawdzili wszystkie sklepy w miastach i nie znaleźli. Zupełnie przypadkowo jeden z poszukujących urzędników natknął się na siedzącego w kącie statku naszego dobroczyńcę. Widząc przy nim worek, zapytał go, czy ma coś.

– Jestem – odpowiedział – człowiekiem biednym i nie mam nic do sprzedania.

Urzędnik kazał mu otworzyć worek. Na widok cytronów zapytał, co to za owoce.

– To są cytrony, nad którymi Żydzi odmawiają błogosławieństwo w Święto Szałasów.

Usłyszawszy to, urzędnik polecił swoim pomocnikom zanieść worek do pałacu królewskiego. Król spożył cytrony i zaraz potem wyzdrowiał. Z wdzięczności za uzdrowienie polecił napełnić opróżniony worek złotymi denarami878 i wręczyć go naszemu biedakowi. Na odchodnym król zapytał go, czy ma jeszcze jakieś życzenie.

– Owszem – odpowiedział biedak – spraw, żeby ci, którym sprzedałem moje mienie, zwrócili mi je za odpłatą. Zapłacę im złotymi denarami, które ty, królu, mi dałeś. Ponadto chciałbym, żeby wszyscy mieszkańcy mego rodzinnego miasta wyszli mi na powitanie.

Król wydał rozkaz, żeby tak się stało. Kiedy biedak miał dopłynąć statkiem do miasta, wysłannicy króla głośnymi okrzykami wezwali ludność do wyjścia na jego spotkanie. Niedobry jego brat też wsiadł do łodzi. Nagle morze się wzburzyło i potężna fala uderzyła w łódź. Skąpy brat wraz ze swoimi dziećmi zatonął. Majątek jego przeszedł w ręce naszego dobroczyńcy.

Nieuzasadnione podejrzenie

Był rok straszliwej suszy. Ludzie dniem i nocą wypatrywali deszczu. Gdy wciąż nie padał, zwrócili się do rabbiego Tanchuma879, żeby ogłosił post i zarządził modły w intencji deszczu. Rabbi Tanchum dwukrotnie ogłaszał post i zarządzał modły, a deszczu jak nie było, tak nie było. Za trzecim razem zwołał ludzi i oświadczył, że każdy zamożniejszy Żyd powinien ofiarować biednemu jałmużnę. Ten przejaw dobroczynności z całą pewnością sprowadzi na ziemię deszcz. Posłuchał go jeden Żyd i poszedł do domu, żeby wziąć na ten cel pieniądze. Wyjął z kasy wszystkie, jakie miał, i wyszedł na ulicę, żeby rozdać je ubogim. Tu spotkał się oko w oko ze swoją rozwiedzioną żoną.

– Jeśli chcesz – powiedziała do niego – spełnić zbożny uczynek, to wspomóż mnie. Od dnia wydalenia mnie z twego domu nie znalazłam nic dobrego.

Widok zmizerowanej, ubranej w łachmany kobiety wzbudził w nim litość. Szybko wyjął trochę pieniędzy i wręczył jej. Stojący z boku człowiek zobaczywszy, jak Żyd wręczył pieniądze swojej byłej żonie, poszedł do rabbiego Tanchuma i oświadczył:

– Rabbi, siedzisz i zastanawiasz się nad tym, że mimo postu i modłów deszcz nie pada, a tam w mieście ludzie popełniają grzechy. Czy wobec tego można się dziwić, że Bóg zatrzymał chmury i nie pozwala im lunąć deszczem na ziemię?

– Powiedz mi dokładnie, o jakie grzechy chodzi? Coś ty konkretnego widział?

– Widziałem Żyda, który rozmawiał ze swoją rozwiedzioną żoną. Widziałem, jak dał jej pieniądze. Podejrzewam, że nie za darmo. Coś w tym musi być.

Rabbi Tanchum kazał zawołać podejrzanego Żyda. Kiedy ten stanął przed jego obliczem, powiedział:

– Synu! Zdajesz sobie chyba sprawę z tego, że nasz kraj znajduje się w ciężkiej sytuacji. Wiesz dobrze o tym, że ludzie cierpią. I w tej sytuacji jak postępujesz? Stoisz na ulicy i rozmawiasz ze swoją rozwiedzioną żoną. Co więcej, dajesz jej nawet pieniądze. Gdybyś nie był podejrzany o popełnienie grzechu, to byś jej pieniędzy nie dał.

– Rabbi, czy ty sam nie uczyłeś nas, że nie wolno uchylać się od niesienia pomocy swoim bliskim, kiedy znajdą się w potrzebie? Niedawno wezwałeś wszystkich Żydów do rozdawania jałmużny ubogim. Zgodnie z twoim zaleceniem wyszedłem na miasto, żeby spełnić micwę880 dobroczynności. Pierwszą napotkaną osobą była moja była żona. Przedstawiała sobą widok nędzy i rozpaczy. Zwierzyła mi się, że od chwili opuszczenia mego domu nie miała ani jednego dobrego dnia. Kiedy zobaczyłem ją prawie nagą, bo miała na sobie strzępy sukni, bosą i zabiedzoną, serce moje nie wytrzymało. Poczułem wzbierającą litość do niej. Wyjąłem trochę pieniędzy z kieszeni i wręczyłem jej.

Po wysłuchaniu słów Żyda rabbi Tanchum wzniósł oczy ku niebu i zawołał:

– Władco Świata! Jeśli ten człowiek, zwykły śmiertelnik, obarczony w dodatku złym charakterem, albowiem wypędził z domu kobietę, którą kiedyś poślubił, zdobył się na okazanie litości i wspomógł ją w potrzebie, mimo iż prawo mu tego nie nakazuje, to tym bardziej Ty, Ojcze nasz, okażesz nam, potomkom Abrahama881, Izaaka882 i Jakuba883, Swoje wielkie miłosierdzie i ześlesz nam deszcz.

 

I nim zdążył skończyć, lunął rzęsisty deszcz.

Dwie siostry

Były kiedyś dwie siostry niezwykle do siebie podobne. Ta sama twarz, ten sam wzrost, ta sama figura. Nie sposób było je odróżnić.

Któregoś dnia jedna powiedziała mężowi, że musi dokądś pojechać. Ma jakieś pilne sprawy do załatwienia. W istocie rzeczy pojechała do innego miasta, żeby się spotkać z kochankiem. Po jej powrocie mąż nabrał podejrzenia, że go zdradza. Zażądał więc od niej, żeby się udała wraz z nim do arcykapłana, który by ją poddał próbie polegającej na wypiciu gorzkiej wody. Jeśli gorzka woda jej nie zaszkodzi, będzie to oznaczać, że jest niewinna. Jeśli zaszkodzi, będzie to dowód, iż jest winna.

Żona musiała się poddać woli męża i poszła z nim do arcykapłana. Po drodze przechodzili obok domu, w którym mieszkała jej siostra. Poprosiła więc, żeby mąż pozwolił jej wstąpić na chwilę. Mąż się zgodził, sam zaś pozostał na ulicy w oczekiwaniu na jej przyjście. Niewierna żona poprosiła siostrę o radę:

– Co mam w tym wypadku zrobić? Prawda wyjdzie na jaw i co wtedy?

Siostra powiedziała jej, żeby została w domu, a ona zamiast niej uda się do arcykapłana. Jej gorzka woda nie zaszkodzi. Jako rzekła, tak i zrobiła. Mąż nie poznał się na zamianie. Był przekonany, że to jego żona. Zaprowadził ją do arcykapłana. Wypiła gorzką wodę i czuła się świetnie.

– Jest niewinna – oświadczył arcykapłan.

Zadowolony mąż w najlepszym humorze wrócił z żoną do domu. Po drodze fałszywa żona poprosiła go o pozwolenie wstąpienia do siostry. Chce ją bowiem zawiadomić, że szczęśliwie przeszła próbę u arcykapłana. Mąż się zgodził. W domu obie siostry szalały z radości. Całowały się i ściskały zadowolone, że udało się męża wyprowadzić w pole.

Zapach jednak gorzkiej wody bijący z ust siostry wdarł się w ciało grzesznej kobiety i ta w mig zaniemogła, jakby sama wypiła gorzką wodę. Nieprzytomna, z pękniętym wskutek opuchlizny brzuchem upadła na podłogę.

Ciężka kara

Żył ongiś w Erec Israel884 wielki uczony rabbi, arcyprzyzwoity Żyd imieniem Meir885. Na każde święto zwykł był na piechotę pielgrzymować do Jerozolimy886. Tu zatrzymywał się u rzeźnika reb Jahudy. Ten miał żonę słynną z piękności, dobroci i pobożności. Kiedy rabbi Meir bawił u nich podczas świąt, okazywała mu cześć i szacunek.

Po jakimś czasie piękna żona Jehudy zmarła i wdowiec ożenił się po raz wtóry. Zdarzyło się, że rzeźnik musiał tuż przed świętami wyjść z domu. Przed wyjściem powiedział do żony: jeśli rabbi Meir, człowiek wielce uczony w Piśmie, w czasie jego nieobecności zawita do nich, powinna mu okazać szacunek, zaprosić do stołu i ugościć jak najlepiej.

Żona obiecała postąpić tak, jak mąż jej polecił. Przed świętem przybył rabbi Meir do Jerozolimy i zatrzymał się w domu rzeźnika. Na pytanie rabbiego, gdzie jest gospodyni domu, nowa żona rzeźnika odpowiedziała, że to ona właśnie. Oświadczyła też, że mąż zlecił jej przyjąć go z należnym szacunkiem.

– Mogę rabbiego zapewnić – dodała – że uczynię to jeszcze lepiej niż pierwsza żona mego męża.

Rabbi Meir nie mógł uwierzyć, ponieważ nie miał pojęcia o śmierci pierwszej żony. Wyszedł wtedy na miasto, odszukał rzeźnika i zapytał go, czy to prawda. Rzeźnik potwierdził słowa żony. Rabbi Meir wrócił do domu rzeźnika, którego żona tymczasem przygotowała dla gościa wspaniały posiłek. Podawała mu do stołu jedzenie i napoje. Rabbi Meir był bardzo przystojnym młodzieńcem i żona rzeźnika zapałała do niego miłością. Zaczęła mu podawać jedną szklankę wina za drugą. Wkrótce rabbi Meir był już tak pijany, że nie wiedział, gdzie się znajduje. Kobieta położyła go wtedy do łóżka i rozebrała do naga. Na drugi dzień rabbi Meir udał się do bóżnicy887 na modlitwę. Po powrocie zastał znowu suto zastawiony stół. Żona rzeźnika nie przestawała się do niego uśmiechać. Bez przerwy też starała się z nim rozmawiać. Rabbiego Meira zaskoczyło jej bezczelne zachowanie się, toteż odwrócił od niej głowę.

– Dlaczego odwracasz głowę? – zapytała go. – Dlaczego nie chcesz patrzeć na mnie? W nocy byłeś dla mnie dobry, wcale się tego nie wstydziłeś. Dlaczego więc teraz się wstydzisz?

– To kłamstwo – zawołał rabbi Meir.

Ona jednak udowodniła mu, że wcale nie kłamie. Wtedy rabbi Meir z goryczą w głosie zawołał:

– Biada mi! Sprzeniewierzyłem się Torze888, której się uczyłem i którą innym wykładałem. Co ja teraz pocznę? Pójdę do przełożonego jesziwy889 i zwierzę mu się z grzechu. Każdą przez niego nałożoną pokutę przyjmę i odbędę.

Pełen wyrzutów sumienia i nie przestając płakać wrócił do domu. Krewnym, którzy zaniepokoili się jego stanem ducha, opowiedział o tym, co się stało. Ci oświadczyli, że nie ponosi winy. On jednak udał się do przełożonego jesziwy w Babilonii890 i opowiedział, co mu się wydarzyło.

– Przyjdź jutro – oświadczył przełożony jesziwy. – Jutro dam ci odpowiedź.

Na drugi dzień przełożony jesziwy powiedział do niego:

– Szukałem w księgach odpowiedzi i znalazłem takie oto wyjaśnienie: Zasłużyłeś na to, żeby cię rzucić na pożarcie dzikim zwierzętom.

– Przyjmuję to rozwiązanie – oświadczył rabbi Meir.

Przełożony jesziwy zawołał mocno zbudowanych mężczyzn i zarządził:

– Zwiążcie mu ręce i nogi i zanieście do lasu. Sami macie wleźć na drzewo i z wysokości obserwować, co się z nim stanie. Z pewnością dzikie zwierzęta go pożrą. Wtedy przyniesiecie jego szkielet i pochowamy go, a ja sam odprawię nad jego zwłokami uroczysty hesped891.

Obaj mężczyźni związali rabbiego Meira i zanieśli do lasu. Usadowili się na wierzchołku drzewa i obserwowali, co się w dole dzieje. Wtem z zarośli wynurzył się ogromny lew. Ostrożnymi krokami zbliżył się do związanego rabbiego. Obwąchał go i nie uczyniwszy mu najmniejszej szkody, odszedł.

Następnego dnia rano obaj mężczyźni zanieśli żywego rabbiego Meira do przełożonego jesziwy.

– Zanieście go do lasu po raz drugi – oświadczył przełożony jesziwy.

Następna noc przebiegła tak samo jak poprzednia. Lew, obwąchawszy rabbiego Meira i nawet przewróciwszy go na drugą stronę, nawet go nie ugryzł. Przełożony jesziwy polecił jeszcze raz zanieść rabbiego Meira do lasu. Tym razem lew odgryzł rabbiemu Meirowi malutki kawałek ciała. Przełożony jesziwy zawyrokował wtedy:

– Skoro lew odgryzł rabbiemu Meirowi kawałeczek ciała, możemy to uznać za znak, że pożarł całe ciało. W związku z tym oświadczam, że rabbi Meir został oczyszczony z grzechu.

Czego goj892 się nauczył?

Pewien pobożny Żyd miał do pracy w polu wołu. Codziennie zaprzęgał go do pługa lub do wozu i tyrał nim przez wiele godzin. Kiedy nadchodziła sobota, wół korzystał na równi ze swoim panem z odpoczynku. Po jakimś czasie Żydowi zaczęło się źle powodzić i wkrótce utracił cały majątek wraz z ziemią. Został mu tylko wół. Biedny człowiek postanowił go sprzedać. Za niewielkie pieniądze kupił go od niego jakiś goj. Ten orał wołem przez sześć dni i w sobotę również chciał go zaprząc do pługa. Wtedy się jednak okazało, że wół stawia opór. Za nic nie chciał ciągnąć pługa. Goj zaczął go okładać na przemian kijem i batem. O mało nie zabił bydlęcia. A wół ani rusz. Widząc, że nie da rady bydlęciu, goj poszedł do Żyda i oświadczył mu:

– Oddaj pieniądze i zabierz swego wołu. Sześć dni pracował, jak się należy, ale w sobotę odmówił posłuszeństwa. Nie pomogły kije i nie dały rady baty.

Żyd zdał sobie sprawę z tego, że wół przyzwyczajony był do sobotniego odpoczynku. Należało mu wytłumaczyć, że tak było u Żyda. Teraz jest u goja i musi się dostosować do nowych wymogów. Podszedł do wołu i szepnął mu na ucho:

– Drogie moje bydlę! Kiedy byłeś u mnie, świętowałeś razem ze mną sobotę. Wskutek moich grzechów zbiedniałem i musiałem cię sprzedać temu gojowi. On jest teraz twoim panem i jego musisz słuchać.

Wół usłyszawszy te słowa, zerwał się z miejsca, dał się zaprzęgnąć i wyruszył do pracy.

Zdziwiony obrotem sprawy goj zapytał Żyda:

– Jak to zrobiłeś? Zaczarowałeś go? Musisz mi to wyjaśnić, bo inaczej nie odejdę.

Żyd opowiedział mu, jakich słów użył do przekonania zwierzęcia. Pod wpływem tego, co usłyszał, goj dokonał obrachunku sumienia:

– Jeśli – wywnioskował – bydlę, które nie posiada rozumu, uznało nakaz Boga, Stwórcy wszystkich stworzeń, to tym bardziej ja, człowiek, ukształtowany na Jego podobieństwo, powinienem uznać mego Stworzyciela. Wkrótce po tym wydarzeniu stał się Żydem, uczył się Tory893 i zasłynął jako Chanina bar Torata.

Zagubiony jedynak

Żył ongiś pewien pobożny, bardzo bogaty człowiek. Miał wszystkiego w bród i tylko jednego nie miał. Nie miał dzieci. Miał już siedemdziesiąt lat i rzecz oczywista, że nadzieja na to, iż żona urodzi mu dziecko, równała się zeru. Z miłości do dzieci zwykł był czekać na wychodzące po lekcjach z bóżnicy894 dzieci. Obdarowywał je słodyczami, tulił i głaskał, i wypytywał, jakie wersety z dzisiejszej nauki zapamiętały. Roztkliwiał się przy tym i mawiał:

– Szczęśliwi są wasi rodzice, którym dane było mieć uczące się Tory895 dzieci. Ja zaś nieszczęśliwy jestem, albowiem nie mam dzieci i majątek mój wpadnie w obce ręce.

Po jakimś czasie doszedł do wniosku, że powinien zawczasu rozdzielić majątek wśród uczonych w Piśmie. Podczas rozdzielania mienia zwrócił się do zebranych mędrców:

– Być może przez wzgląd na wasze zasługi i ja będę miał szczęście zasiadywać wśród was w raju.

Bóg usłyszawszy te słowa, poczuł do Żyda litość i w siedemdziesiątą rocznicę jego urodzin obdarzył go synem. Od piątego roku życia chłopiec zaczął uczyć się w chederze896. Ojciec brał go codziennie na plecy i zanosił do chederu.

– Od czego, rabbi, zaczniesz uczyć mego syna? – zapytał mełameda897.

– Zaczniemy od III Księgi MojżeszowejWajikra898.

– Może lepiej od I KsięgiBereszit899. Z tej bowiem księgi wyłania się wielkość Stwórcy.

Rabbi zgodził się z tym i zaczął naukę od księgi Bereszit.

Pewnego dnia chłopiec powiedział do ojca:

– Jak długo będziesz mnie nosił do chederu na plecach? Znam już dobrze drogę i sam sobie poradzę.

– Dobrze – powiedział ojciec – idź sam.

Pierwszego dnia w drodze do chederu spotkał go królewski goniec, który zachwycony urodą chłopca zaprowadził go do siebie do domu. Nadszedł wieczór i zaniepokojony nieobecnością syna ojciec pobiegł do rabbiego.

– Gdzie jest mój syn? – zawołał na progu.

– Nie wiem, dzisiaj nie było go w chederze.

Ostry ból przeszył serce ojca. Nie przestając szlochać zaczął go szukać po wszystkich ulicach, drogach i ścieżkach. Zatrzymywał spotkanych ludzi i pytał, czy widzieli syna. Podawał im dokładny rysopis chłopca, ale nikt go nie widział. Wraz z żoną nie przestawał rozpaczać. Oboje wyrywali sobie włosy z głowy.

Bóg znowu się nad nim ulitował. Oto bowiem król zaniemógł i kazał przynieść księgę lekarstw. Bóg sprawił cud i księga leków zamieniła się w księgę Bereszit. Nikt w pałacu króla nie mógł jej odczytać. Wtedy jeden z dworzan oświadczył, że to z pewnością żydowska księga i należy odszukać Żyda, który by ją królowi przeczytał. Niełatwo jednak było znaleźć takiego Żyda. Wtedy wystąpił goniec i oświadczył, że podczas spaceru po dzielnicy żydowskiej uprowadził stamtąd chłopca. On zapewne potrafi czytać. Natychmiast przyprowadzono chłopca przed oblicze króla.

– Jeśli potrafisz – powiedział król – przeczytać to, co w tej księdze jest zawarte, to ty na tym wygrasz i my na tym wygramy.

Chłopiec na widok księgi Bereszit zaczął płakać. Padł przed królem na kolana.

– Boisz się mnie? – zapytał król.

– Nie, nie boję się ciebie, ale jestem jedynakiem i Bóg powołał mnie do życia, kiedy mój ojciec miał już siedemdziesiąt lat. Ojciec prosił rabbiego, żeby mnie z tej księgi uczył. Ja ją dobrze znam, potrafię czytać.

Chłopiec zaczął czytać. Obce słowa zainteresowały króla.

– Możesz mi wyjaśnić, co one oznaczają?

– Tak – odpowiedział chłopiec.

Przy Bożej pomocy wyjaśnił królowi dokładnie treść.

– Zostałem wyleczony – oświadczył król. – Teraz możesz zażądać ode mnie nagrody.

– Nie żądam od ciebie żadnej wartościowej rzeczy. Pragnę tylko, żebyś mnie zwrócił rodzicom.

Król polecił zaprowadzić chłopca do skarbca. Obdarzył go złotem, srebrem i drogimi kamieniami i zaprowadził do domu rodziców.

Szczęście rodziców, jak się domyślacie, nie miało granic.

860Szymon ben Jochaj (I/II w. n.e) – tannaita trzeciej generacji, uczeń rabina Akiby ben Josefa. Przypisuje się mu autorstwo księgi Zohar, podstawowego tekstu żydowskiej mistyki i kabały. [przypis edytorski]
861denar a. zuz (hebr.) – srebrna moneta rzymska bita od III w. p.n.e.; jej ciężar i zawartość srebra zmieniały się. Z czasem określenie denar zaczęto używać jako uniwersalne i oznaczało monetę, niekoniecznie srebrną. [przypis edytorski]
862Tora (hebr.) – Tora opisuje genezę i rozwój prawa na tle wydarzeń historycznych lub uważanych za historyczne. Na całość Tory składają się Tora Pisana i Tora Ustna. Tora Pisana składa się z pięciu Ksiąg Mojżeszowych, Ksiąg Prorockich i Pism. Na Torę Ustną składają się dodatki i komentarze (midrasze), przepisy prawne (halachy) oraz przypowieści i legendy objaśniające (agady). Obie części, dane Mojżeszowi przez Boga, są nierozdzielne. [przypis edytorski]
863Chaja Raba właśc. Chija bar Abba zwany Rabbach (hebr. dosł.: wielki) (ok.150–230) – tanaita działający w Tyberiadzie; uczeń Judy ha-Nasiego; kohen; miał duży wpływ na redakcję Halachy, jego prace jednak nie zostały włączone do Miszny, zostały wydane osobno; przez długi czas uważany za autora Tosefty, czyli rozszerzenia i uzupełnienia Miszny, co zostało podważone. Miał znaczny wpływ na rozwój agad. [przypis edytorski]
864Szymon ben Chalafta – jeden z ostatnich tannaitów, zebrał Miszny w sześć tomów; znał się z Jechudą ha-Nasim. [przypis edytorski]
865beit hamidrasz, a. bejt hamidrasz, a. bet ha-midrasz, a. bet midrasz, a. besmedresz (hebr. dosł. dom nauki) – rodzaj instytucji edukacyjnej jak również pomieszczenie przeznaczone dla chłopców i dorosłych mężczyzn do studiowania Tory, choć nie tylko; zaopatrzone w bibliotekę; wykorzystywane także jako przestrzeń do modlitwy, gdyż znajdowała się tam arka, w której umieszczona była Tora. Beit hamidrasze zaczęły powstawać w okresie hellenistycznym. [przypis edytorski]
866Tyberiada – miasto położone w północnym Izraelu na zachodnim brzegu Jeziora Tyberiadzkiego, na południe od Galilei. Zostało założone w I w. n.e. W czasie wojny żydowsko-rzymskiej (lata: 66–73) jedno z niewielu zasiedlonych przez Żydów, których nie wyburzono. Po wypędzeniu Żydów z Jerozolimy w 135 r. Tyberiada i sąsiednie, Seforis, stały się głównymi miastami żydowskimi. Jedno z czterech świętych miast judaizmu. [przypis edytorski]
867Pesach a. Pascha (hebr. dosł.: przejście) – główne święto w judaizmie upamiętniające wyjście Żydów z Egiptu; święto rozpoczyna się 14 dnia miesiąca nissan (marzec – kwiecień) i trwa 7 lub 8 dni. Dokładne przepisy obchodzenia święta znajdują się w Misznie. [przypis edytorski]
868Rabbi Hakadosz, a. Juda ha-Nasi, a. Jehuda ha-Nasi a. Jehuda Książę (135 – ok. 217) – zwierzchnik żydowski w Palestynie po powstaniu Bar Kochby (132–135); redaktor Miszny. Współcześni nazwywali go nasz święty rabbi (hebr. rabbenu ha-kadosz). [przypis edytorski]
869tannaita – uczony żydowski zajmujący się studiowaniem i komentowaniem Tory; z zebranych komentarzy powstała Miszna. Działalność tannaitów przypada na okres między 10 a 220 rokiem i dzieli się na pięć lub sześć generacji zgodnie z okresami działalności poszczególnych uczonych. Głównym ośrodkiem ich działalności była Jerozolima. [przypis edytorski]
870cadyk – zwany również rebe; wzór pobożności, sprawiedliwości i pokory; ponadto: otoczony czcią, charyzmatyczny przywódca wspólnoty chasydzkiej. [przypis edytorski]
871Hoszana Rabba a. Hoszana Raba – siódmy, ostatni dzień święta Sukkot, podczas którego odbywa się procesja wokół synagogi. [przypis edytorski]
872Święta Szałasów a. Sukkot – żydowskie święto religijne upamiętniające czas wędrówki po pustyni, ale równocześnie radość wyzwolenia się z niewoli egipskiej i wejścia do Ziemi Obiecanej. Święto odbywa się po żniwach i jest równocześnie dziękczynieniem za zbiory. Sukot trwa siedem dni, ósmego dnia odbywa się Simchat Tora, radosna, w swoim charakterze, procesja z Torą. [przypis edytorski]
873szekel (hebr. dosł.: ważyć) – jednostka wagi ale równocześnie jednostka pieniężna. Zanim zaczęto bić monety na Bliskim Wschodzie szeklem określano ilość, a właściwie, wagę srebra. Od końca VI w. p.n.e. termin szekel odnosił się do wybijanej wtedy srebrnej monety. [przypis edytorski]
874gabaj – administrator synagogi; początkowo zajmował się głównie zbieraniem darowizn i rozdzielaniem ich między biednych. [przypis edytorski]
875micwa (hebr. dosł.: przykazanie, obowiązek) – przykazanie halachiczne zawierające zakazy i nakazy; religijne prawo żydowskie wyróżnia 613 micwy do których każdy dorosły Żyd ma się stosować. [przypis edytorski]
876bóżnica a. bożnica a. synagoga – w judaizmie miejsce modlitw, odprawiania nabożeństw, studiowania Tory i Talmudu; często również siedziba gminy żydowskiej. W bóżnicy znajduje się Aron ha-kodesz, rodzaj skrzyni, w której przechowywane są zwoje Tory; powyżej zawieszona jest lampka Ner tamid, symbol obecności Boga. Centralne miejsce zajmuje bima, podwyższenie z pulpitem, z którego czytana jest Tora. [przypis edytorski]
877cytron – gatunek cytrusów wykorzystywany tradycyjnie przez Żydów podczas święta Sukkot nazywa się etrog. [przypis edytorski]
878denar a. zuz (hebr.) – srebrna moneta rzymska bita od III w. p.n.e.; jej ciężar i zawartość srebra zmieniały się. Z czasem określenie denar zaczęto używać jako uniwersalne i oznaczało monetę, niekoniecznie srebrną. [przypis edytorski]
879Rabbi Tanchum (IV w. n.e.) – amoraita piątej generacji, jeden z najpłodniejszych twórców Agad w Talmudzie Babilońskim. [przypis edytorski]
880micwa (hebr. dosł.: przykazanie, obowiązek) – przykazanie halachiczne zawierające zakazy i nakazy; religijne prawo żydowskie wyróżnia 613 micwy do których każdy dorosły Żyd ma się stosować. [przypis edytorski]
881Abraham – pierwotnie imię Abram, syn Teracha. Gdy miał 77 lat ukazał mu się Bóg i nakazał mu wyruszyć do miejsca, które mu wskaże; gdy dotarł do miasta Sychem, Bóg oznajmił, że to miejsce oddaje jego potomstwu (Rdz 12,1–7). W wieku 99 lat ponownie ukazał mu się Bóg, by odnowić z nim przymierze; zapowiedział, że Abram będzie ojcem wielu narodów i wówczas zmienił mu imię na Abraham; wtedy również Bóg nakazał dokonywać obrzezania chłopców (Rdz 17,1–11). Abraham pojął za żonę Saraj, która była bezpłodna (Rdz 11,29–30), dlatego pierworodnym jego synem jest syn urodzony przez niewolnicę Hagar – Izmael (Rdz 16,2–11). Dzięki łasce boskiej, której Bóg zmienił imię na Sara, zaszła w ciążę i urodziła Izaaka (Rdz 17,19–21). Po śmierci Sary, Abraham pojął za żonę Keturę, z którą miał jeszcze sześciu synów (Rdz 25,1–2). Bóg wystawił Abrahama na próbę wiary i kazał mu złożyć w ofierze ukochanego syna Izaaka. Abraham przystał na to i gdy miał go zabić, Bóg pozwolił mu złożyć w zamian ofiarę z baranka (Rdz 22,1–13). [przypis edytorski]
882Izaak – patriarcha biblijny; pierwszy i jedyny wspólny syn Abrahama i Sary. Sara była bezpłodna, do czasu, kiedy Bóg ukazał się Abrahamowi po raz drugi i zapowiedział, że jego 90-letnia żona urodzi mu syna (Rdz 17,15–17; Rdz 21,1–5). Bóg wystawił Abrahama na próbę i kazał mu złożyć Izaaka w ofierze. Gdy Izaak już leżał na ołtarzu i Abraham miał go zabić, Bóg nakazał Abrahamowi nie zabijać syna, a w zamian złożyć w ofierze barana (Rdz 22,1–13). Dorosły Izaak wziął za żonę Rebekę (Rdz 27,64) z którą miał bliźnięta – Ezawa i Jakuba (Rdz 25,21–26). Zmarł w wieku 180 lat (Rdz 35,28–29). [przypis edytorski]
883Jakub – syn Izaaka i Rebeki, brat bliźniak Ezawa (Rdz 25,21; Rdz 25,26). Ezaw urodził się pierwszy, ale sprzedał Jakubowi swoje pierworództwo (Rdz 25,31–34). Pojął za żony siostry Leę i Rachelę (Rdz 29,20–30); one oraz ich niewolnice dały mu dwunastu synów: Rubena, Symeona, Lewiego, Jude, Dana, Neftalego, Gada, Asera, Issachara, Zabulona, Józefa i Beniamina (Rdz 49,1–27). Jakub walczył z aniołem, który wyłamał mu biodro, ale z nim nie zwyciężył, dlatego anioł zmienił mu imię na Izrael (Rdz 32,29). Dwunastu jego synów dało początek dwunastu pokoleniom Izraela (Rdz 49,28). [przypis edytorski]
884Erec Israel a. Erec Jisrael (hebr.) – Ziemia Izraela, również Ziemia Obiecana. Ziemia obiecana Żydom przez Boga wg Biblii. [przypis edytorski]
885rabbi Meir zwany też rabbi Meir Cudotwórca (II w.) – uznany za najwybitniejszego tannaitę czwartej generacji; wg Talmudu jego ojciec był potomkiem cesarza Nerona, który przeszedł na judaizm; żonaty z Burirą, córką jednego z Dziesięciu Męczenników żydowskich; przypisuje się mu wszystkie anonimowe MisznyTalmudu Babilońskiego. [przypis edytorski]
886Jerozolima a. Jeruzalem – miasto położone na wzgórzach Judei. Nazwa Jerozolima funkcjonuje od zdobycia miasta przez Dawida, który ustanowił ją stolicą swojego państwa (poprzednią stolicą był Hebron) (2Sm 5,5). Wcześniej miasto przynależało do rodu Jebusytów, stąd nazwa Jebus (Joz 18,28). W Księdze Rodzaju, w czasach Abrahama, występuje miasto o nazwie Salem a. Szalem, w którym panował Melchizedek; miasto jest utożsamiane z późniejszą Jerozolimą (Rdz 14,18). Król Salomon wybudował w mieście tzw. Pierwszą Świątynię (1Krl 5,19), miejsce przechowywania Arki Przymierza (1Krl 8,1–13), od tego czasu jest to najważniejsze miasto w religii żydowskiej. [przypis edytorski]
887bóżnica a. bożnica a. synagoga – w judaizmie miejsce modlitw, odprawiania nabożeństw, studiowania Tory i Talmudu; często również siedziba gminy żydowskiej. W bóżnicy znajduje się Aron ha-kodesz, rodzaj skrzyni, w której przechowywane są zwoje Tory; powyżej zawieszona jest lampka Ner tamid, symbol obecności Boga. Centralne miejsce zajmuje bima, podwyższenie z pulpitem, z którego czytana jest Tora. [przypis edytorski]
888Tora (hebr.) – Tora opisuje genezę i rozwój prawa na tle wydarzeń historycznych lub uważanych za historyczne. Na całość Tory składają się Tora Pisana i Tora Ustna. Tora Pisana składa się z pięciu Ksiąg Mojżeszowych, Ksiąg Prorockich i Pism. Na Torę Ustną składają się dodatki i komentarze (midrasze), przepisy prawne (halachy) oraz przypowieści i legendy objaśniające (agady). Obie części, dane Mojżeszowi przez Boga, są nierozdzielne. [przypis edytorski]
889jesziwa – szkoła wyższa wyłącznie dla chłopców, gdzie studiowało się Torę i Talmud.– [przypis edytorski]
890Babilonia – starożytne państwo w Mezopotamii, na terenie obecnego Iraku, które istniało od ok. 1894 r. p.n.e. do 538 p.n.e. Największe znaczenie gospodarcze i terytorialne osiągnęła za panowania Hammurabiego (1792–1750 p.n.e.). [przypis edytorski]
891hesped (hebr.) – żałobna przemowa pochwalna w tradycji żydowskiej; jedna z micw halachicznych. [przypis edytorski]
892goj (hebr. dosł.: naród) – termin pojawiający się wielokrotnie w Torze na określenie rozmaitych nieżydowskich narodów. [przypis edytorski]
893Tora (hebr.) – Tora opisuje genezę i rozwój prawa na tle wydarzeń historycznych lub uważanych za historyczne. Na całość Tory składają się Tora Pisana i Tora Ustna. Tora Pisana składa się z pięciu Ksiąg Mojżeszowych, Ksiąg Prorockich i Pism. Na Torę Ustną składają się dodatki i komentarze (midrasze), przepisy prawne (halachy) oraz przypowieści i legendy objaśniające (agady). Obie części, dane Mojżeszowi przez Boga, są nierozdzielne. [przypis edytorski]
894bóżnica a. bożnica a. synagoga – w judaizmie miejsce modlitw, odprawiania nabożeństw, studiowania Tory i Talmudu; często również siedziba gminy żydowskiej. W bóżnicy znajduje się Aron ha-kodesz, rodzaj skrzyni, w której przechowywane są zwoje Tory; powyżej zawieszona jest lampka Ner tamid, symbol obecności Boga. Centralne miejsce zajmuje bima, podwyższenie z pulpitem, z którego czytana jest Tora. [przypis edytorski]
895Tora (hebr.) – Tora opisuje genezę i rozwój prawa na tle wydarzeń historycznych lub uważanych za historyczne. Na całość Tory składają się Tora Pisana i Tora Ustna. Tora Pisana składa się z pięciu Ksiąg Mojżeszowych, Ksiąg Prorockich i Pism. Na Torę Ustną składają się dodatki i komentarze (midrasze), przepisy prawne (halachy) oraz przypowieści i legendy objaśniające (agady). Obie części, dane Mojżeszowi przez Boga, są nierozdzielne. [przypis edytorski]
896cheder (hebr.) – religijna elementarna szkoła żydowska; dawniej uczęszczali tam chłopcy od 3 lub 5 roku życia do Bar Micwy; obecnie rodzaj szkółki niedzielnej również dla dziewcząt. [przypis edytorski]
897mełamed a. melamed (hebr.: nauczyciel) – nauczyciel w chederze, podstawowej szkole żydowskiej o charakterze religijnym przeznaczonej dla dzieci. [przypis edytorski]
898Wajikra (hebr.) – Księga Kapłańska; trzecia księga Pięcioksięgu Mojżeszowego. [przypis edytorski]
899Bereszit (hebr.) – Księga Rodzaju; pierwsza księga Pięcioksięgu Mojżeszowego. [przypis edytorski]