Moje przygody w roli szpiega
Raamatust
Szpiedzy są jak duchy – wydaje się, że ludzie mieli ogólne przeświadczenie, że takie osoby mogą istnieć, ale jednocześnie nie wierzyli w ich istnienie – ponieważ nigdy ich nie widzieli i rzadko spotykali kogoś, kto miał z nimi styczność. Jednakże jeśli chodzi o szpiegów, mogę stwierdzić opierając się na mojej własnej wiedzy, że istnieją, i to w bardzo dużej liczbie, nie tylko w Anglii, ale w każdej części Europy.
Tak jak w przypadku duchów, każde zjawisko, którego ludzie nie rozumieją, od nagłego trzasku w spokojny dzień, do skrzypienia szafy o północy, ma alarmujący wpływ na nerwowe umysły, tak samo o szpiegu mówi się z nadmiernym niepokojem i odrazą, ponieważ jest on w pewnym sensie czarownikiem, bytem z pogranicza.
Pierwszym krokiem powinno być wyzbycie się przekonania, że każdy szpieg musi być takim podłym i nikczemnym człowiekiem, za jakiego się go powszechnie uważa. Często jest on zarówno sprytny, jak i odważny...