Tasuta

Moja Beatrice

Tekst
iOSAndroidWindows Phone
Kuhu peaksime rakenduse lingi saatma?
Ärge sulgege akent, kuni olete sisestanud mobiilseadmesse saadetud koodi
Proovi uuestiLink saadetud

Autoriõiguse omaniku taotlusel ei saa seda raamatut failina alla laadida.

Sellegipoolest saate seda raamatut lugeda meie mobiilirakendusest (isegi ilma internetiühenduseta) ja LitResi veebielehel.

Märgi loetuks
Moja Beatrice
Šrift:Väiksem АаSuurem Aa

Zygmunt Krasiński Moja Beatrice

OD WYDAWCY

Zebrane tu poezye, częściowo umieszczane w „Czasie”, uporządkowane zostały chronologicznie o tyle, o ile przy nich położył poeta datę dnia, roku i miejsca. Jako luźne kartki nie miały one żadnego tytułu; a że odnosiły się do osoby, któréj w „Przedświecie” Autor dał miano Beatrycy, osądziłem więc za stosowne nadać temu zbiorkowi tytuł: „Moja Beatrice”, tém bardziéj, że w pomienionym poetryacie poeta powołuje się na Beatrycę i mówi, że ten „Anioł podobnie jak Danta z piekieł i jego wybawił z otchłani”. A daléj opowiadając jakby dzieje téj platonicznéj miłości, odzywa się:





„W jednych my cierniów chadzali koronie,

Krew moich dłoni krwawiła twe dłonie,

I z jednych trucizn piekielnego zdroja

My pili razem, o Beatryx moja!”



Następne wiersze możnaby przypuszczać, że się odnoszą do tych, a w różnych chwilach wyśpiewanych zwrotek, które dziś podaję w jednym zbiorze, o czém poeta zlekka zdaje się natrącać:





„A jednak, jednak mój jęk, twe westchnienia

Zmieszane, zlane, przebrzmiały na pienia!

Z dwóch smutków w duszne spojonych zamęście

Wzbił się głos jeden…”



Dla miłośników wzniosłéj liryki Zygmunta Krasińskiego „głos” ten powinien być pożądaną nowością, albowiem rzuca na dzieje jego serca i ducha takie same światło, jakie rzucają Sonety, Sirwenty i Kanzony Danta, na tajemniczą postać florenckiego poety.



Lucyan Siemieński.  



POEZYE

Niewymarzona, a cudowna

Neapol, 1839 r.





Znasz co namiętność? czy ty wiesz co piekło?

Gdy myśl jak skorpion w ogniu się przewraca?

Gdy serce kipi żądzą szczęścia wściekłą,

I życie życiem co chwila się skraca!

Czy wiesz co próżnia? czy znasz świat nicości,

Gdzie wszystko zmarło, a żyć jeszcze trzeba,

Żyć bez nadziei i żyć bez miłości,

Patrząc się w niebo, nie wrócić do nieba!

Serce się moje w perzynę rozwiało!

Byłem tak smutny, jak nocy milczenie-

Byłem tak zimny, jak umarłych ciało-

I tak samotny jak umarłych cienie.

Na ustach moich drgał śmiech żartobliwy,

Ludzie go mieli za radości znamię-

Ludzie mówili: „Jaki on szczęśliwy!”

Jam tylko wiedział, że ten śmiech mój kłamie

Tak długom błądził na życia pogrzebie,

Nie znałem duszy, coby mnie pojęła-

Anim jej szukał, aż spotkałem ciebie,

Równie samotną, żądza mnie zdjęła

Jeszcze raz w życiu spojrzeć w twarz anioła:

Jeszcze raz w życiu, nim zamknę powieki,

Nim darń cmentarzy dotknie mego czoła

Wyrzec do ciebie: „Teraz i na wieki.”

Znów czuję węża, który mnie oplata

Znów czuję Boga, który mnie porywa-

Sen śmierci znika, a w obszarach świata.

Hymn wniebowstąpień zewsząd się odzywa!



……………………………………….





Jakaż to przestrzeń zielona podemną?

Jakież sklepienie błękitu nademną?

Wszystkiemi marzeń zasiane tęczami,

Wszystkich aniołów zasute skrzydłami..

Słońc, gwiazd, księżyców okryte rojami!



</blockqu